EN
Stefan Kosiewski
Stefan Kosiewski
8 subscribers

Stefan Kosiewski do Krzysztofa Miszczaka o zmianę paradygmatu w stosunkach niemiecko-polskich AD 2021

Radca-Minister Pełnomocny, Z-ca Ambasadora RP w RFN, Kierownik Przedstawicielstwa Ambasady RP w Kolonii (1996-2001)
O Nowa Welt Ordnung Po Pandemii Psychozy #NWOPPP Studia Slavica et Khazarica von Stefan Kosiewski 20210728 ME SOWA OD7 ENDE HERODY Herodenspiel ZR ZECh FO_pagenumber.pdf26.79 MbDownload
Stefan Kosiewski Polnisches Kulturzentrum e.V., gegr.: 1997
Postfach 800626 65906 Frankfurt am Main
Stefan Kosiewski
O zmianę paradygmatu w stosunkach niemiecko-polskich AD 2021 Na Koziołka OD7.3.3.1 fraszka von Stefan Kosiewski SSetKh do Krzysztofa Miszczaka OD7.3.3.2 do Piotra Madajczyka OD7.3.3.3 ZR ZECh FO TRIADA PROFESORSK.mp3
0:00
Pan Prof. dr hab. Krzysztof Miszczak
Radca Generalny w Sejmie RP
                                                                Frankfurt nad Menem, 20 lipca 2021
Szanowny Panie Profesorze,
gratulując przejścia na pozycję Radcy Generalnego w Sejmie RP, z pozycji Radcy Generalnego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, chciałbym wyrazić przekonanie, iż dostrzeżona zmiana stanowisk może towarzyszyć także przejściu do postulowanej z wielu stron, w tym także osobiście przeze mnie od 1992 r., zmiany paradygmatu w stosunkach między stronami niemiecko-polskiego traktatu z 17 czerwca 1991 r. (o przyjacielskiej współpracy/ freundschaftliche Zusammenarbeit); może dojść wreszcie istotnie do oczekiwanego przyjęcia, dla pożądanej współpracy międzynarodowej, właściwej skali postrzegania rzeczywistości, tj. rzetelnego ujęcia w końcu zagadnień i problemów zgodnie z prawdą i powszechnymi oczekiwaniami, a poza tym do ustalenia żywotnych priorytetów społecznych i politycznych w stosunkach między obu naszymi narodami i przy udziale pominiętej traktatem - w obu naszych państwach - mniejszości narodowej żydowskiej (nieobecnej nie wiedzieć, czemu) w umowie dopisanej niejako do traktatu granicznego z 14 listopada 1990,przez prof. Witolda Skubiszewskiego, szkodliwym zatem ze wszech miar błędzie antysemickiego piśmiennictwa politycznego dokonanego na wyraźne życzenie Warszawy, marginalizującej  pozornie mniejszość żydowską w zapisach traktatowych kosztem mniejszości polskiej, likwidowanej w RFN.
W efekcie nastąpił tak oto patologiczny przerost kryptosyjonistycznych tendencji wyrażający się spadkiem aktywności organizacyjnej tudzież społecznej Polaków w Niemczech, zduszonych w praktyce szkodliwą grą pozorów popłatnych agentów, odbieraną nie przeze mnie jednego jako zaplanowana perfidnie i wyrządzona konsekwentnie, nikczemna, wielka krzywda osobista Polaka i Katolika, którą polityka musi chyba kiedyś naprawić, niczym te wały po powodzi Roku Pańskiego 2021 w Nadrenii-Westfalii, w świetle choćby dostrzeżonego przez Prof. Michę Brumlika (w Schwalbach am Taunus AD 2021) przejścia światowego żydostwa na dobre (już przed dobrymi 10-ciu laty!) od syjonizmu do postsyjonizmu.
W styczniu 2001 r. ustanowiony zostałem Pełnomocnikiem Zarządu Głównego Związku Polaków w Niemczech ze zadaniem zrealizowania wniosku Nr. 3484/97/TM
złożonego we Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, niestety wniosek o udzielenie wsparcia finansowego w celu wydania książki naukowej dot. 75-lecia obecności organizacyjnej Polaków w Niemczech nie znalazł, nie wiedzieć czemu, uznania w oczach Dyrektora Organizacyjnego Fundacji, prof. Piotra Albińskiego.
Szanowny Pan Profesor sprawował funkcję Dyrektora Fundacji od 2013 roku do grudnia 2016, nie narzucałem się w owym czasie z tekstami referatów kilku naukowców (Prof. dr hab. Lech Trzeciakowski, Prof. dr hab. Wojciech Wrzesiński, Prof. dr hab. Józef Borzyszkowski, plus referat przewodniczącej RN ZPwN, Marii Stefańskiej), złożonymi zn nadziejami na dofinansowanie wydania we wydawnictwie w Katowicach;  powodów dystansu przedmiotowego był szereg: nie sprzyjało z pewnością potrzebnej aktywności patologiczne wyznaczenie do robienia za Polaka i przewodniczącego ZPwN przez człowieka, który zaskoczył mnie w Brukseli, podczas  bankietu wydanego przez FUEN oświadczeniem osobistym, że jest prezesem ZPwN i szefem Oddziału we Frankfurcie.
- Jak to!? Zastygłem z nagła z talerzykiem nad stołem z półmiskami po brzegi obficie wypełnionymi walońskimi wędlinami. - Ja jestem członkiem Oddziału Frankfurt ZPwN i nie znam Pana, zdziwiłem się szczerze, przykrywając zarazem naturalny odruch zielonym, świeżym  listkiem pachnącej apetycznie pietruszki dwa albo trzy  plastry szynki złożone obok jajka na twardo, ujawniając niechcący (w obecności Gienka Skrobockiego z Białorusi), demaskujące kryptosyjonistycznego agenta tajnych służb Warszawy niepoprawne politycznie zadziwienie w moich oczach: skąd się taki tu wziął?
Odrzekł, że mieszka w Eschborn koło Frankfurtu i pracował wcześniej we Firmie Artur
Andersen, która została zlikwidowana jako główny kozioł ofiarny światowego kryzysu 2007 r. W Eschborn otrzymałem po Magdalence 1989 propozycję podjęcia pracy we wielkiej firmie rządowej RKW zajmującej się organizowaniem konwergencyjnych szkoleń dla przyszłych liderów gospodarki i polityki w państwach byłego bloku wschodniego. Oprócz wykonywania szeregu innych działań pochłonięty byłem akurat pisaniem korespondencji dla Radia Wolna Europa, publikowanych w kraju przez kilka gazet, m. in. przez "Tygodnik Solidarność" nominalnie redagowany przez Jarosława Kaczyńskiego z całą zgrają ubowców na etatach redakcyjnych; źle płacił i musiałem powiedzieć to w oczy Wojciechowi Giżyńskiemu, zdradzającemu niecnie z ubowcami humanistyczne zasady Loży Wolnomularskich ukazujących się po Magdalence niczym kania po deszczu; Jarosław Kaczyński zroszony tym dżdżem został przy tym nieco do przebudzenia się w Loży Grupy Windsor pod okiem .:.J.J.Lipskiego, kolegi z pracy w IBL-u matki bliźniaków, potem .:.Antoni Macierewicz przywiózł z Paryża .:. patenty żydomasońskie, odziedziczone w spadku rodzinnym po .:.Janie Winakiewiczu; „Ars Regia”: „Drodzy Bracia, w dniu 29 marca 2012, w godzinach popołudniowych, pochowaliśmy naszego Brata Jana Winczakiewicza" https://myslpolska.info/2021/06/04/loza-kopernik-rzadzi-na-polskiej-prawicy/ Na pogrzebie .:.brata Winczakiewicza "Rząd Rzeczypospolitej Polski reprezentował Konsul Generalny". Nie były to czasy litosne dla prawdy w życiu publicznym, nie były zaiste. Nie skorzystałem z oferty, nie poszedłem na łatwiznę bytowania na państwowej posadzie w RKW. Freelancer!
Dlatego ze szczerym uznaniem przytaczam w tym miejscu odważne słowa Pana Profesora wypowiedziane niedawno: "sprawa indywidualnych odszkodowań wojennych nigdy nie została uregulowana w sposób satysfakcjonujący Polski i Polaków i była wręcz poniżająca dla polskich ofiar niemieckiego nazizmu", zamieszczone pod tytułem: W 80. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej
konieczny jest nowy traktat polsko-niemiecki http://www.krzysztofmiszczak.pl/media
         Komisja Odwoławcza Fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie" 19 GRU. 2006
Czytam na stronie http://www.krzysztofmiszczak.pl/zyciorys: "od 2009 do 2017 roku w funkcji społecznej Przewodniczącego Rady Fundacji Polsko-Niemieckie „Pojednanie”
audio:
07.04.2003 16:01
Polsko - Niemieckie Pojednanie: wysokie premie do zwrotu
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/polsko;-;niemieckie;pojednanie;wysokie;premie;do;zwrotu,51,0,58675.html
Przewodniczący Zarządu Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie profesor Jerzy Sułek zwrócił się do pięciu członków byłego zarządu Fundacji o zwrot premii kwartalnych. Profesor zagroził, że jeśli nie zwrócą tych pieniędzy, odda tę sprawę do sądu.
"Rzeczpospolita" poinformowała, że w latach 1998 - 2000 członkowie zarządu fundacji pobrali, niezgodnie z obowiązującym fundację prawem, po ponad 94 tysiące złotych, łącznie 362 tysiące złotych.
Na konferencji prasowej profesor Jerzy Sułek poinformował, że 17 ego stycznia zarząd fundacji podjął uchwałę uchylającą zasadność wypłaconych premii. Profesor Sułek powiedział, że wystosował pisma o zwrot tych pieniędzy do osób, które je otrzymały. Chodzi o dwie osoby, które nadal są we władzach fundacji czyli wiceprzewodniczącego Jana Parysa i sekretarza generalnego zarządu Andrzeja Tłomackiego. Z dawnych członków zarządu wysokie premie pobrali wiceprzewodniczący Jacek Pająk i były prezes fundacji Jacek Turczyński.
Sprawa premii w fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie: Sułek zwraca nagrody
https://wyborcza.pl/7,75248,1488915.html
Agnieszka Kublik
20 maja 2003 | 00:00
Prezes fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie prof. Jerzy Sułek powiedział "Gazecie", że swoją premię roczną za 2001 r. już zwrócił fundacji, a za 2002 r. zwróci. Pieniądze będą też musieli oddać pozostali członkowie zarządu fundacji
                                            https://twitter.com/sowa/status/1417051561746960384
Szanowny Panie Profesorze,
nie narzucałem się w minionych latach z osobistymi "rachunkami krzywd", wykpionymi dziarsko w Ojczyźnie przez infantylnego prezydenta dra Dudę, który to niczym frant farmazon purimowy dorabiał filuternie rogi diabelskie Frau Kanclerz Merkel a także Prezydentowi Makronowi na oficjalnych spotkaniach państwowych pozując do wspólnej fotografii, sam występując zarazem z hucpiarską propozycją szatańską odbudowania symbolu żydomasonerii przedrozbiorowej, Pałacu Saskiego w Warszawie, związanego z wrogą działalnością zbrodniczą dla Rzeczypospolitej, tajnych organizacji wolnomularskich: Loży "Orła Białego", Loży Trzech Orłów, Pod Trzema Szkockimi Hełmami, trzech braci śpiących, Loża Isis na Wschodzie Wawelu, Belwederu, etc.,Nie lękajcie się, prof. Zolla i pedofila ks. Króla.
Nie narzucałem się, Bóg mi świadkiem, z obowiązkami polskimi, nie wyjaśniałem np., że ubowcy, którzy obsiedli w Sosnowcu i Czeladzi punkty przyjmowania wniosków z dokumentami kierowanymi do Fundacji, nie przyjmowali do 14 sierpnia 2000 od Polaków i Katolików składanych wniosków; spotkałem się bowiem z odmową przyjęcia podania w Czeladzi przez kobietę mieszkającą przy ul. Rożka. W Sosnowcu natomiast nie wystawili nawet krzesła na korytarz dla ulżenia cierpieniom starych ludzi, stojących upokarzająco w kolejce pod drzwiami. Widząc więc naganny stan rzeczy upomniałem jeno słownie grzeszących, albowiem to jest uczynek miłosierny co do duszy, pierwszy z siedmiu katechetycznych: 1. Grzesznych upominać; 2. Nieumiejących nauczyć; 3. Wątpiącym dobrze radzić; 4. Smutnych pocieszać; 5. Krzywdy cierpliwie znosić; 6. Urazy chętnie darować; 7. Modlić się za żywych i umarłych. Modlę się za Bergoglio. który modli się do paczamamy z prezydentem Izraela w ogrodach Watykanu a zarazem prześladuje rzymskich katolików rytu łacińskiego, chociaż toleruje bizantyjski ryt Kościoła Greckokatolickiego; modlę się, ponieważ "Ludzie nie mający w duszy Miłosierdzia usłyszą straszny wyrok potępienia" (Ew. św. Mateusza XXV w. 31-46).  Pzyznaję zarazem rację Panu Konsulowi, że: "sprawa indywidualnych odszkodowań wojennych nigdy nie została uregulowana... była wręcz poniżająca dla polskich ofiar niemieckiego nazizmu". Była poniżająca z winy antypolskich urzędników RP.
"...w Rzeczypospolitej najwyższe godności wolnomularskie piastowali na równi z arystokratyznymi obcokrajowcy nieszlacheckiego pochodzenia. Tak np. w 1780 r. w Wielkiej Loży Trzech Hełmów godność II dozorcy piastował członek Rady Nadzorczej A. Moszyński i medalier mennicy Jan Filip Holzhauesser, (L. Hass, Wolnomularstwo w Europie środkowo-wschodniej w XVIII i XiX w. Ossolineum. Wrocław 1982, s. 135.), stanowisko zaś mówcy obsadzone było przez K.N. Sapiehę oraz probierza mennicy Jerzego Antoniego Schrödera"
Napisałem do Schrödera: "Herrn Gerhard Schroeder Bundeskanzler Bonn Frankfurt am Main o2.11.1998 POLNISCHES KULTURZENTRUM E.V. Polski Ośrodek Kultury Sehr geehrter Herr Bundeskanzler, z najlepszymi życzeniami dla Pana i Pana rządu chcieliby obywatele polskiego pochodzenia w Niemczech połączyć swoje nadzieje na nowe akcenty w polityce nowego rządu federalnego.
12/17/2012
1 Komentarz

Szanowny Panie Prezesie, 
przed dwudziestu laty z Pana inicjatywy powołano we Frankfurcie Stowarzyszenie Szkolne "Oświata", które na stale wpisało się w krajobraz inicjatyw polonijnych w nauczaniu języka polskiego, propagowania kultury na najwyższym poziomie, oraz promocji Polski, Polaków, idei pojednania i porozumienia w szerokim tego słowa znaczeniu.  Pryncypialność, klarowny język czy wierność ideałom nie zawsze przysparzały Panu przyjaciół.  Trudno sobie wyobrazić dzisiaj Frankfurt i Republikę
Federalną Niemiec bez "Oświaty", czy niemiecką Polonię bez Stefana Kosiewskiego, nawet, gdyby niektórzy chcieli inaczej.  Trudno będzie historykom przeoczyć lub nie dostrzec roli i znaczenia, jakie miała i ma działalność organizacji którym Pan przewodzi. Szczególnie na polu kultury i integracji Polonii niemieckiej, czy walki o ideały wolności i prawdy historycznej. Ciesze się, że mogliśmy kiedyś współpracować na płaszczyźnie integracji Polaków w Niemczech. Mimo, ze koncepcja integracji Polaków wokół ZPwN spod znaku "Rodła" tak jak do roku 1939 poniosła na dzisiaj porażkę, historia oceni która droga była sluszną i nie przeoczy udziału kierowanych przez pana stowarzyszeń i osobistego zaangażowania w popieraniu sprawdzonych rozwiązań. Życzę Panu i wspierającym Go w pracy członków stowarzyszeń  dalszych sukcesów w pracy na rzecz środowiska frankfurckiego, Polski, Polonii i Polaków
na całym świecie.
Wytrwałości i dużo zdrowia panie Stefanie życzy Józef Młynarczyk, b. Prezes Związku Polaków spod znaku Rodła Bochum-Hamburg 16 grudzień 2012 r.  

Język Polski jako Język Ojczysty w Georg-August-Zinn-Schule/ Muttersprachlicher Unterricht in Polnisch Georg-August-Zinn-Schule in Frankfurt am Main - Griesheim
1 Komentarz
natalia raczynska
2/13/2013 01:13:14 pm
Dołączam się do gratulacji, to wspaniała okazja do podziękowania
za niezapomniany wieczór w 2005 lub 2006 r. Najwyższy poziom, wspaniali
ludzie! Słyszałam, że to standard we frankfurckiej "Oświacie". Życzę szczerze następnych 20 lat i dużo zdrowia panu
prezesowi. Ubolewamy, że nie dostrzegają tego tego ani w Berlinie, ani w
Warszawie /po tych samych pieniądzach/ odpowiedzialni za kulturę. ZPwN
"Rodło" zawsze wyróżniało się klasą i poziomem na tle wszystkich innych
sprzedajnych organizacji i ich niedowartościowanych przewodniczących. Chętnie odwiedzę znowu Frankfurt i "Oświatę". Pozdrawiam Was serdecznie
Natalia Raczyńska.
audio:
sowa.mystrikingly.com

Zniweczona Rzeczywistość Zarys Estetyki Chazarów
https://sowafee.jimdofree.com/polski/zagrajmy-na-wyścigach/
FO
TRIADA PROFESORSKA

Jul 25 14:07Informator
7 DNI Cotygodniowy dodatek do "SUPER EXPRESSU" Katowice, Bielsko-Biała,
Opole - Redaguje Paweł Bogocz "Daleko od domu. Stefan Kosiewski:
Wierszem" https://boosty.to/mysowa/posts/7499c93c-4be2-4c5a-9a11-75436ed6fc59
O Nowa Welt Ordnung
Po Pandemii Psychozy #NWO`PPP Studia Slavica et Khazarica von Stefan
Kosiewski 20210728 ME SOWA OD7 ENDE HERODY Herodenspiel ZR ZECh
FO_with_page_numbers
27 Lipca Rosja obchodzi Dzień Pamięci M. J. Lermontowa. Potomek Poety dr Michaił Lermontow  https://ext-5225637.livejournal.com/938.html
Trzymetrowy krzyż z czarnego granitu w postaci Golgoty z kryształową trumną O pomoc w odnowie miejsc kultu religijnego i pamięci narodowej w Rosji!
Grób gen. Władimira Fiodorowicza von der Launitz, burmistrza  St.
Petersburga, ofiary zamachu dokonanego przez żydomasońskiego spiskowca,
terrorystę rewolucyjnego 21 grudnia 1906 r. 
Krzyż ten pierwotnie zwieńczał kopułę kaplicy w rodzinnej wsi Kargaszino, powiat sasowski, obwód riazański
W burzliwych latach krypta została spustoszona, a krzyż wciąż apeluje
do poczucia prawdy w sercach wszystkich ludzi. Do 23 sierpnia 2021 r., w
dniu urodzin śp. Władimira Fiodorowicza, planujemy zrobić jeszcze jeden
krok w kierunku zakończenia odbudowy Świątyni, poświęconej na cześć
Narodzenia Najświętszej Bogurodzicy i Błogosławionego Księcia
Włodzimierza. 
Tu najstarsza córka Władimira Fiodorowicza,
Maria, poślubiła Władimira Michajłowicza Lermontowa, dziadka naszego
Przyjaciela, dra Lermontowa Michaiła Juriewicza. Ikonostas w cerkwi Narodzenia Najświętszej Bogurodzicy i bł. księcia Włodzimierza
W śnieżnej i mroźnej zamieci ciało zamordowanego generała i
burmistrza  przeniesione zostało na rękach w procesji z transparentami i
ikinami od stacji kolejowej Niżne Malcewo do posiadłości Kargaszino.
Proszę o przeczytanie załączonego listu i pomoc w dobrym uczynku - stworzeniu ikonostasu.
Lermontow Michaił Juriewicz, przewodniczący Rady Społecznej przy
Ministerstwie Kultury Federacji Rosyjskiej, doktor kulturoznawstwa,
kandydat nauk technicznych, prezes Stowarzyszenia Dziedzictwa
Lermontowa, przewodniczący Klubu Moskiewskiego, nauczyciel Szkoły
Zdrowego Rozsądku w CT VIIIA KA https://youtu.be/6x6nBiNLjko
Лермонтов Михаил Юрьевич, Председатель Общественного совета при
Министерстве культуры, доктор культурологии, кандидат технических наук,
президент ассоциации «Лермонтовское наследие», Председатель Московского
клуба, преподаватель ШЗС при КТ ВИИЯ КА:
Дорогие братья и сёстры!
Pokorneyshe proshu okazat' pomoshch' v zavershenii blagoukrasheniya
 postroyennogo na sredstva nashey sem'i khrama-pamyatnika v sele
 Kargashino Sasovskogo rayona Ryazanskoy oblasti, posvyashchonnogo
moyemu  pradedu Vladimiru Fodorovichu fon der Launitsu. 
Otets Vladimira Fodorovicha, Fedor Fedorovich sluzhil v odnom polku s
 Mikhailom Yur'yevichem Lermontovym, a vposledstvii starshaya doch'
 Vladimira Fedorovicha Mariya vyshla zamuzh za Vladimira Mikhaylovicha
 Lermontova – moyego deda. V 1903 godu Vladimir Fedorovich na postu
Tambovskogo gubernatora byl  odnim iz initsiatorov i organizatorov
torzhestv po proslavleniyu v like  svyatykh prepodobnogo Serafima
Sarovskogo.  
Kogda Rossiyskoy stolitse potrebovalas' tverdaya ruka v zashchite ot
 revolyutsionnoy smuty, 31 dekabrya 1905 goda  Gosudar'  naznachil
 general-mayora V.F. fon der Launitsa Sankt-Peterburgskim
 gradonachal'nikom, gde on byl v teplykh otnosheniyakh so Svyatym
 Pravednym Ioannom Kronshtadtskim - ikh svyazyvali tesnoye
 sotrudnichestvo na tserkovnoy nive i v sluzhenii Otechestvu. 
Vladimir Fedorovich byl zlodeyski ubit terroristami-revolyutsionerami
  po okonchanii Liturgii na poroge khrama 21 dekabrya 1906 goda.
Otpeval  yego v Rozhdestvenskiy sochel'nik Vysokopreosvyashchennyy
Antoniy,   mitropolit Sankt-Peterburgskiy i Ladozhskiy, a provozhal v
posledniy  put' ves' Peterburg. V snezhnuyu moroznuyu v'yugu yego
ostanki so  stantsii Nizhneye Mal'tsevo do imeniya Kargashino nesli na
rukakh  Krestnym khodom s khorugvyami i ikonami. 
Gosudar' Imperator Nikolay II po dostoinstvu otsenil zaslugi
Vladimira  Fedorovicha – nad sklepom s khrustal'nym grobom po yego
 poveleniyu byl  ustanovlen trekhmetrovyy krest chernogo granita v vide
Golgofy. V  likhiye gody sklep byl razoron, a krest do sikh por vopiyet k
chuvstvu  pravdy v serdtse kazhdogo.  
K 23 avgusta 2021 goda dnyu rozhdeniya Vladimira Fedorovicha my
 planiruyem proyti yeshcho odnu stupen'ku k zaversheniyu vozvedeniya
 Khrama, osvyashchonnogo v chest' Rozhdestva Presvyatoy Bogoroditsy i
 Blagovernogo Knyazya Vladimira. 
Milostivyye gosudari i gosudaryni proshu pomoshchi dlya prodolzheniya
 rabot i priobreteniya, v pervuyu ochered', logkogo ikonostasa dlya
 nachala regulyarnykh bogosluzheniy.  
Iskrenne Vash Mikhail Lermontov (Karta SBERA privyazana k moyemu  telefonu +7 925 871 50 52)
Michaił Jurjewicz Lermontow 1837 Portret autorstwa Piotra Zabołockiego Wikipedia
Покорнейше прошу оказать помощь в завершении благоукрашения
построенного на средства нашей семьи храма-памятника в селе Каргашино
Сасовского района Рязанской области, посвящённого моему прадеду
Владимиру Фёдоровичу фон дер Лауницу.
Отец Владимира Фёдоровича, Федор Федорович служил в одном полку с
Михаилом Юрьевичем Лермонтовым, а впоследствии старшая дочь Владимира
Федоровича Мария вышла замуж за Владимира Михайловича Лермонтова – моего
деда.
В 1903 году Владимир Федорович на посту Тамбовского губернатора был
одним из инициаторов и организаторов торжеств по прославлению в лике
святых преподобного Серафима Саровского. 
Когда Российской столице потребовалась твердая рука в защите от
революционной смуты, 31 декабря 1905 года  Государь  назначил
генерал-майора В.Ф. фон дер Лауница Санкт-Петербургским
градоначальником, где он был в теплых отношениях со Святым Праведным
Иоанном Кронштадтским - их связывали тесное сотрудничество на церковной
ниве и в служении Отечеству. 
Владимир Федорович был злодейски убит террористами-революционерами
 по окончании Литургии на пороге храма 21 декабря 1906 года. Отпевал его
в Рождественский сочельник Высокопреосвященный Антоний,  митрополит
Санкт-Петербургский и Ладожский, а провожал в последний путь весь
Петербург. В снежную морозную вьюгу его останки со станции Нижнее
Мальцево до имения Каргашино несли на руках Крестным ходом с хоругвями и
иконами.
Государь Император Николай II по достоинству оценил заслуги Владимира
Федоровича – над склепом с хрустальным гробом по его  повелению был
установлен трехметровый крест черного гранита в виде Голгофы. В лихие
годы склеп был разорён, а крест до сих пор вопиет к чувству правды в
сердце каждого. 
К 23 августа 2021 года дню рождения Владимира Федоровича мы планируем
пройти ещё одну ступеньку к завершению возведения Храма, освящённого в
честь Рождества Пресвятой Богородицы и Благоверного Князя Владимира.
Милостивые государи и государыни прошу помощи для продолжения работ и
приобретения, в первую очередь, лёгкого иконостаса для начала
регулярных богослужений. 
Искренне Ваш Михаил Лермонтов (Карта СБЕРА привязана к моему телефону +7 925 871 50 52)
Stefan Kosiewski do Radcy Generalnego w Sejmie RP Pana Krzysztofa
Miszczaka o zmianę paradygmatu w stosunkach rosyjsko- niemiecko-polskich
AD 2021 https://boosty.to/mysowa/posts/271014ce-d9f6-4561-bc16-1b2cee1542f9
Stefan Kosiewski Polnisches Kulturzentrum e.V.
Postfach 800626 65906 Frankfurt am Germany
Dziedzictwo Lermontowa oczami potomka
Doktor
kulturoznawstwa Michaił Lermontow podzielił się swoją opinią na temat
znaczenia poezji swojego przodka i opowiedział o losach majątku
Serednikowo
Moskwa. 25 lipca. INTERFAX.RU - 27 lipca mija 180 lat od śmierci
Michaiła Lermontowa. Nasz korespondent specjalny Wiaczesław Terechow
rozmawiał z prezesem Stowarzyszenia Dziedzictwa Lermontowa, bezpośrednim
potomkiem drugiego kuzyna poety, doktora kulturoznawstwa Michaiła
Lermontowa.
Nasz współczesny - Michaił Lermontow
Zanim przejdziemy do głównego tematu, trochę o naszym rozmówcy.
Doktor kultury Michaił Juriewicz Lermontow jest pełnym imiennikiem
wielkiego poety, absolwenta Moskiewskiej Wyższej Szkoły Technicznej
Baumana (obecnie MSTU), kandydata nauk technicznych, specjalisty w
dziedzinie materiałów jądrowych. Nagle odwrócił swój los w 1991 roku po
spotkaniu z bliskimi. On sam tak o tym mówi.
Lermontow: W 1991 roku wszyscy Lermontowowie przybyli do Moskwy.
Oczywiście każdy, kto mógł. Gazeta „Prawda” na pierwszej stronie
napisała wówczas: „Lermontowowie wszystkich krajów, łączcie się”. I na
takim zgromadzeniu wszystkich tych, którzy niosą kroplę krwi założyciela
rodziny Georga Lermonta, który przybył do Rosji w 1613 roku i od
którego pochodzili wszyscy rosyjscy Lermontowowie, powiedzieli mi: jest
wielu mechaników w świat, ale Lermontow jest jednym. I zacząłem
studiować kulturoznawstwo i obroniłem doktorat z tego zawodu. Ale nie
chodzi nawet o wezwanie do zaangażowania się w cytologię. Pytanie przede
mną było szersze: co ja robię na tej ziemi? Dlaczego tu jestem? Skala
wielkiego poety Lermontowa jest nieograniczona i nieskończona i trzeba
jej odpowiadać!
W tym samym czasie powstało stowarzyszenie „Dziedzictwo Lermontowa”,
kierowane przez naszego rozmówcę Michaiła Lermontowa. Obecnie jest także
głową rodziny Lermontowów. Ale w Szkocji jest też klan Lermontowów.
Lermontow: Tak jak Georg Lermontow przybył do Rosji, część rodziny,
oprócz Szkocji, rozprzestrzeniła się po całym świecie. Wielu przeniosło
się do Australii. Na ogół jest dwóch bohaterów narodowych Lermontów, a
nawet miasto Lermont, gdzie odbyło się jedno ze spotkań Lermontowów.
Wtedy zebrała się ogromna liczba nas.
Wszystko tu mu przypomina!
Nasza rozmowa odbyła się w majątku Serednikowo pod Moskwą, gdzie
młody Lermontow spędzał letnie wakacje w latach 1829-1832. Następnie
majątek należał do generała Dmitrija Stołypina, brata babki poety.
Drugim kuzynem poety był wybitny minister Piotr Arkadyjewicz Stołypin.
Następnie majątek został sprzedany kupcowi pierwszego cechu Iwanowi
Firsanovowi, a jego córka, przedsiębiorca i filantropka Vera Firsanova
przekształciła ją w prawdziwe centrum kulturalne.
Lermontow: W holu na drugim piętrze głównego domu śpiewał Chaliapin,
grał Siergiej Rachmaninow, gościli artyści Valentin Serov i Konstantin
Yuon. A po tym, jak Shalyapin wykonał arię Demona, na polecenie
gospodyni artysta Victor Shtember namalował plafon sali na temat
„Demon”. To tutaj poeta zaczął pracować nad wierszem „Demon”! Tutaj
napisał „Żagiel” i inne kluczowe prace. Vera Firsanova głęboko szanowała
pamięć poety, a w posiadłości jest wiele rzeczy, które go przypominają.
Ale w 1991 roku, kiedy Lermontowowie zebrali się w Rosji, majątek był
w opłakanym stanie. Ponadto na jego terenie - a jest jeszcze 16
budynków - znajdowało się sanatorium przeciwgruźlicze. W 1995 roku
został wydzierżawiony Narodowemu Centrum Lermontowa w Serednikowie,
którym kierował potomek poety. I nie tylko przewodził, ale wziął
odpowiedzialność za jego odbudowę.
Rodzina odrestaurowała główny budynek z belwederem, w którym obecnie
mieści się muzeum pamięci, dziedziniec frontowy z kolumnadą, areną,
rampą do stawu i częścią ogromnego parku. A wszystko za własne
pieniądze, zarobione w latach dziewięćdziesiątych przez Michaiła
Juriewicza kosztem własnej firmy. I choć jest napisane, że osiedle jest
„chronione przez państwo”, to wszystko zostało zbudowane własnymi
siłami, a nie państwowymi środkami.
Jest bezpieczeństwo - bez obaw
Lermontow: Wszystkie majątki historyczne są zarejestrowane, ale
wszystkie są w niezadowalającym stanie i nie mają właścicieli. Dlatego
są one „chronione” prawnie, ale praktycznie wszystkie z nich to
zapomniane, opuszczone budynki. To bolesny temat. Nieustannie udzielam
na ten temat wywiadów, zabieram głos, dążę do stworzenia sprzyjających
warunków dla przekazania tych obiektów osobom, które mogą podpisać
zobowiązanie ochronne z państwem i odpowiadać za treść. Nie tylko do
przywracania, ale także do konserwacji i użytkowania. A to wymaga dużo
pieniędzy. Oznacza to, że obiekt powinien być używany w taki sposób, aby
przynosił zysk. Tu potrzebna jest pomoc, bo nie ma działalności, która
mogłaby spłacić te majątki, a to tak naprawdę jest skarbem narodowym,
który, jak mówią, wymaga wywiewania drobinek kurzu, restaurowania i
kontynuowania restauracji. W naszym kraju szczytem sztuki posiadania
jest takie użytkowanie obiektu, aby starczyło pieniędzy na utrzymanie.
Obecnie takich zabytków jest trzy tysiące.
Corr.: Potrzebujesz prawa?
Lermontow: Istnieje ustawa o prywatyzacji obiektów dziedzictwa
kulturowego. Mówi, że można sprywatyzować obiekty, które są w
niezadowalającym stanie, za jedyne rubla. Jednak! Wszędzie zawsze jest
"ale" - sprzedać swojemu właścicielowi, a są to głównie władze
regionalne, zgodnie z tą ustawą, mogą skompletować tylko projekt
renowacji, a to kosztuje na pewno dużo pieniędzy, na pewno dziesięć
milionów. Gdzie mogę je zdobyć? W ramach projektu narodowego jest, a
raczej było 500 milionów rubli przeznaczonych na opracowanie projektów
dokumentów. Ten resortowy projekt nosi nazwę „Odrodzenie Dworów
Historycznych”. Ale (ponownie, wszystkie te same „ale”) pieniądze są
wydawane w inny sposób!
Corr.: Kto by w to wątpił!
Lermontow: Wydano je na opracowanie paszportów inwestycyjnych, jak nazywały je władze, a nie na projekty projektów.
Corr.: Zamiast projektu - paszport, który kosztuje 10 milionów rubli?
Lermontow: Tak. Ale to nie wszystko. Na przykład opracowaliśmy
projekt projektu osiedla Bykowo, absolutnie fantastyczna uroda, ale
(patrz, ile tych „ale”!) Nie wzięli pod uwagę, że tam jest sanatorium
przeciwgruźlicze. A zgodnie z nowym prawem taki obiekt polega na
reorganizacji poprzez zniszczenie wszystkich drewnianych konstrukcji
wnętrza. I to jest najcenniejsza rzecz.
Proponuję, aby za te 500 milionów nie opracowywać paszportów, ale
opracowywać projekty około stu majątków. I można je przenieść w prywatne
ręce. Ale na tworzenie paszportów wydano już 100 milionów i są wydawane
bezpowrotnie.
Corr.: Ale zostało jeszcze 400!
Lermontow: Zostało 400, ale (!) zostały one skromnie przeniesione do
innej pozycji wydatków. A to katastrofa! My (a ja jestem prezesem
Stowarzyszenia Właścicieli Zabytków) wiemy, które poszczególne majątki
należy odrestaurować i regiony się z tym zgadzają, ale pieniędzy już nie
ma!
Jak powiedział wielki poeta: „I ku szczęściu ludzi zobaczę środki, I
nie da się ich nauczyć. Ale niech tak będzie, lecę na ziemię”. Przyjdę i
zobaczę ...
Corr.: Wrócimy też na ziemię, do naszej posiadłości, aby kontynuować
rozmowę. Jak udało się odbudować majątek w takich warunkach?
Lermontow: Po pierwsze, nasze budynki są w większości z kamienia, a
tam, gdzie jest drewno, część podłóg została usunięta i spalona,
​​gdzieś zastosowano nowe technologie odkażania. Ale ta procedura jest
również kosztowna. Aby znaleźć pieniądze, zaczęliśmy organizować wesela,
imprezy firmowe, rocznice i filmowanie na osiedlu: kręcono tu wiele
filmów i oczywiście organizowaliśmy wycieczki. Doszliśmy już do zwrotu
kosztów utrzymania. Ale tylko osiem budynków zostało odrestaurowanych, a
jest ich w sumie 16.
Corr.: Czy wycieczki są płatne?
Lermontow: Tak, wszyscy kupują bilety o wartości 300 rubli z przewodnikiem.
Powiedzmy - kochał Ojczyznę!
Corr.: Wróćmy do problemu zachowania dziedzictwa poety. Kiedy rozmawialiśmy o materiale. A co z duchowością?
Lermontow: Przypomnijmy słowa poety: „Zmarły potomek odprawi nad tobą
genialną ucztę uwielbienia, I z nieudawaną łzą powie:„ Kochał Ojczyznę!
„A co to znaczy„ kochać Ojczyznę ? " ziarno. "A poczucie prawdy,
zauważamy, nie jest tym, co często nazywa się prawdą, ponieważ w tym
przypadku każdy ma swoją własną, ale uczucie jest wtedy, gdy odnosisz
się do życia nie jako konsument, ale jako harmonijny rozwinięta
osobowość jest to cel polityki kulturalnej państwa i zaczęliśmy
realizować ten kierunek jako mandat poety.
W 2000 roku po raz pierwszy odbyła się tutaj międzynarodowa
konferencja „Czas. Piękno. Internet”. Wziął w niej udział jeden z
twórców Internetu, Robert Cayo z Europejskiego Centrum Badań Jądrowych w
Cern. Ze względu na moją nuklearną młodość byłem z nim w dobrych
stosunkach. Stworzyliśmy tutaj szkołę edukacji kosmetycznej, szkołę
Lermontowa. A pierwszymi słuchaczami byli studenci MEPhI i Baumanki. Ich
obecność tutaj stała się tradycją. Zdaliśmy sobie sprawę, że osoba,
która zetknęła się z pięknem, znacznie sprawniej podejmuje decyzje
techniczne, bo każda piękna decyzja zawsze będzie skuteczniejsza. Jestem
o tym przekonany, że nasza uczennica jest z natury uzbrojona w
genetyczną pamięć piękna i nie ma potrzeby wyjaśniać, czym jest piękno –
tutaj jest to środowisko naturalne.
Interesujące jest to, że studenci MEPhI, kiedy ukończyli instytut i
wypełnili kwestionariusz, który zawierał pytanie o to, co najbardziej
zapadło w pamięć, nazwali Serednikovo. Oznacza to, że jeśli obudzimy
genetyczną pamięć piękna i nawet jeśli jednocześnie wprowadzimy osobę w
przestrzeń informacyjną, w której przestaje być osobą z dużej litery, to
pamięć genetyczna zadziała! Z tego jednego kontaktu ożywa osoba w
każdym wieku. I prawdopodobnie tutaj poeta czuł, że „w sercu człowieka
jest poczucie prawdy, ziarno święte dla wieczności”.
A teraz zaczęliśmy rozumieć, że poczucie prawdy w naszych sercach i
piękno to właśnie kod kulturowy, na którym rosyjska cywilizacja ma
stabilizację na przestrzeni wieków. Bo bez względu na to, co dzieje się
wokół, bez względu na to, jakie państwo lub inne ideologie są narzucane,
człowiek nadal za tym tęskni.  
21 godz. *sowa@sowa
Stefan Kosiewski 20230226
do Krzysztofa Miszczaka, Prof. Szkoły Głównej Handlowej, Zapytanie na czasie boosty.to/mysowa/posts/271014ce-d9f6-4561-bc16-1b2cee1542f9
RE: Naziści Hitlera nie mieli Regularna konferencja prasowa rzecznika MSZ Chińskiej Republiki Ludowej, Wanga Wenbina 24 lutego 2023 r.
25 lut 2023, 14:16:28 (24 godziny temu)
1. "Ma Pan rację!!!"
2. "Czy Pan to zakamuflowany Xi Jinping. Kuai shuo ba"
boosty.to/mysowa/posts/ab1a2c79-ba1a-4e54-b63a-6672d84d2297
Odpowiadam rzecz jasna: jasne, że nie! Donat Lusk, to oczywiście (zak.
Creator has disabled comments for this post.

Subscription levels

No subscription levels
Go up